czwartek, 21 marca 2013

Rozdział 1 "To dopiero początek"


                                          "To Dopiero Początek..."

       Nie wiem co mam o tym dalej sądzić. Raz myślę, że naprawdę coś do mnie czuję i mu się podobam, ale potem nadchodzi czas, w którym wszystko staje się jakby za mgłą. Nawet nie zwraca na mnie uwagi, po prostu cały czas mnie olewa. I co ja mam robić w stosunku do niego, jeśli daje mi takie dwuznaczne sygnały. A może tylko mi się tak zdaję ? Może dla niego znaczę tyle co każda, przeciętna dziewczyna z jego otoczenia ? Te pytania z minutą się coraz bardziej mnożą w mojej głowie… „Daj spokój ! „ napominam się kolejny raz. Lecz to nic nie daje. Może i czasami zapomnę na chwilę o nim, ale to trwa tylko krótki, baaardzo krótki czas. „Zrozum, chłopacy są nie zrozumieli w wykazywaniu uczuć! Poczekaj, a okaże się czy mu na Tb zależy. A teraz olej go jak on Cb ! Powinno być łatwo POWINNO… ale czy na pewno będzie ? STOP.- rozkazałam swojemu umysłowi. Ale on jest taki boooski. Inny niż wszyscy. Koniec… nie myśl o nim więcej!”- powiedziałam sobie na głos. Wokół mnie krążyło kilka osób, ale i tak na nich nie zwracałam uwagę.
       Siedziałam właśnie w klasie, do której z każdą sekundą „napływało” coraz więcej osób. Dzisiaj był bardzo ważny test z geografii, a ja przejmowałam się, czy najatrakcyjniejszy chłopak w szkole się mną interesuje. Ochrzaniłam się w duchu, w dobrą porę, ponieważ właśnie zadzwonił dzwonek, mówiący o rozpoczęciu się ostatniej, lecz nie za bardzo upragnionej przez nikogo lekcji. Wszyscy ładnie usiedli na swoich miejscach i tylko można było usłyszeć przyciszone gdzieniegdzie rozmowy.
- Mogę usiąść koło Ciebie ? – usłyszałam nagle szept przy uchu. Spojrzałam w górę i napotkałam wciągające swoją głębokością błękitne oczy. Stał nade mną naprawdę blisko. Gdybym tylko jeszcze bardziej uniosła głowę nasze twarze byłyby niebezpiecznie blisko siebie.  Coś mi w środku mówiło, abym się odwróciła i zostawiła go bez odpowiedzi, ale ja nie mogłam oderwać wzroku od jego nieziemskich oczu. Rozpływałam się pod jego ciepłym spojrzeniem. Wiem musiałam  się otrząsnąć i zachowywać się normalnie. Po, mi się zdaję wiecznej chwili, opuściłam głowę i kiwnęłam nie znacznie. Wolałabym nie zawierzać mojemu głosowi, który by zdradził, jakie wrażenie na mnie sprawiła jego osoba. Podniosłam moja ukochaną torebkę, którą kupiłam w zeszłym miesiącu, z krzesła o bok. Niezdarnie podniosłam głowę i spojrzałam w jego stronę, omijając jego oczy. Bałam, że znowu się wygłupię. 
-Proszę – powiedziałam zaskoczona swoim spokojnym głosem, chociaż w całym ciele aż buzowało na widok najpopularniejszego chłopaka ( i  mojej cichej miłości).
- Jeśli naprawdę nie chcesz to usiądę gdzie indziej. Możesz na mnie spojrzeć ? – Wolno zaczęłam spoglądać na niego, a on zaszczycił mnie swoim łobuzerskim uśmiechem, który tak uwielbiałam.  Nie mogłam nadziwić się jego uroku. Jednak wyprostowałam się i nieznacznie uśmiechnęłam, aby nie zrobić z siebie kompletnej kretynki ( i tak już pewnie mnie za taką uwarzał, ale no cóż taki mój urok, albo niedola). Usiadł koło mnie, przy czym otarł się (może i nie chcący, ale dla mnie nic nie dzieje się nie chcący) ramieniem. Poczułam, że się rumienię i odwróciłam się w drugą stroną, ale tam natknęłam się na pytające spojrzenie moich przyjaciół. Odwzajemniłam spojrzenie i bezgłośnie powiedziałam „porozmawiamy o tym po lekcjach”. Tylko skinęli głową, a rozległ się potężny głos nauczycielki.  Była wysoką, o wysportowanej sylwetce, młodą kobiet  o złocistych, długich do pasa falowanych włosach. Za każdym razem zaskakiwała swoją twórczością w modzie, Codziennie była ubrana w coś innego, jednak zawsze była na czasie. Dzisiaj miała na sobie luźną sukienkę w geometryczne wzory i wysokie czerwone szpilki. Wyglądała w nich bardzo młodo, jednak kobieco i seksownie.  Stuknęła głośno długopisem o drewniane stare biurko. Zbaczając  :Jak widać szkoły nie było stać na nowe stoły, ale na nowoczesne boisko to nie brakuje funduszy. No ale cóż się dziwić po dyrektorze, który się interesuje najbardziej na świecie sportem. Mi tam osobiście  to nie przeszkadza, ale o inne rzeczy też mogliby zadbać. Wracając do tematu. Nauczycielka, którą przezywaliśmy „Pen” chociaż już nawet nie pamiętam o co w tym przezwisku chodziło, ale chyba coś o jej nawyk w stukaniem o blat długopisem.  Wstała z fotelu, na którym właśnie siedziała i szła w kierunku szafki, w których trzymała wszystkie pomoce naukowe i klasówki.
- No to dzisiaj czeka nas godzinna praca klasowa z całego roku szkolnego. I jak ? Gotowi ? – cała klasa jeszcze bardziej przyciszyła się,  a pani zafascynowana widokiem roześmiała się na dobre. Wyjęła z półki potrzebne kartki i zamknęła na klucz szafki. – Mam nadzieję, że jednak i tak pójdzie Wam świetnie. Oczekuję samych dobrych ocen.-uśmiechnęła się do każdego z osobna i zaczęła podawać testy. Siedziałam z tyłu, więc jako prawie ostatnia dostałam kartkę. Od razu wzięłam się do roboty. Nawet nie szło mi tak źle jak myślała, więc wkuwanie całą noc może coś da.  Tylko ciągle czułam wzrok na sb, jego wzrok, który mnie strasznie wkurzał. Nie na moim teście, tylko na mnie! To dziwne, myślałam, że tylko o to mu chodziło, a może tylko mnie zwodzi ? Nie wiem… Wzięłam głęboki oddech i uspokoiłam swoje myśli. Napisałam szybko i zapytałam profesor „Pen” czy mogę już iść jak napisałam. Oczywiście pozwoliła mi. Jak tylko wychodziłam rzuciłam spojrzenie w kierunku ławek moich kochanych znajomych i  mojej ławki, w której teraz siedział „mój” przystojniak i. Jakby zauważył, że się na niego gapię, odwrócił się w moją stronę. Nasze spojrzenia się skrzyżowały, ale ja tylko przyspieszyłam kroku i zamknęłam za sb cichutko drzwi sali lekcyjnej.  Szłam spokojnie korytarzem przemyślając co się przed chwilą zdarzyło, gdy nagle usłyszałam trzaskające drzwi wydobywające się z miejsca, z którego dopiero co się wydobyłam.  Nie zwracając uwagi na to, opadłam powoli na ziemię zjeżdżając po gładkiej ścianie. Podwinęłam nogi pod brodę, kryjąc twarz w kolanach. Zamknęłam oczy chcąc uspokoić swoje i tak już poplątane uczucia. 
        Nagle poczułam, że ktoś koło mnie kuca, blisko.  Położył dłoń na moich opuszczonych ramionach i potem siada obok mnie. Stykaliśmy się ramionami, czułam znajomy jednak nieznajomy zapach męskich perfum. Nie chciałam się podnosić i sprawdzić kto teraz jest przy mnie.  Jednak on nie umiał siedzieć w ciszy.
- Jesteś na mnie zła ? Zrobiłam coś nie tak ? Czemu się tak zachowujesz przy mnie ? – Jego głos podziałał na mnie jak narkotyk, od razu podniosłam głowę. Teraz znowu, drugi już raz dzisiaj, siedzieliśmy wpatrzeni w siebie jak w obrazki i nic nie mówiliśmy przez dłuższą chwilę. Jego głębia oczu jakby mnie pożerała. Nie umiałam odczytać jego uczuć… były bardzo dobrze maskowane.
Otrząsnęłam się tak nagle, że siedzący obok mnie chłopak aż podskoczył.
- Nie, nic nie zrobiłeś i nie jestem na Ciebie zła. – wypowiedziane słowa były obojętne, jednak w mojej głowie był chaos.
- To czemu to robisz? – zapytał wpatrzony ciągle w moje oczy.
- Ja nic nie robię. -  powiedziałam wkurzona, że mój głos drży pod wpływem jego bliskości.
- A jednak. – pochylił się i … zrobił coś czego nie mogłam się nigdy spodziewać. Zbliżył się jeszcze bardziej, że dzielił nas tylko płytki oddech. Moje serce zaczęło bić coraz szybciej i głośniej, mogłam się założyć, że je słyszał. – I co teraz ? – Dzieliło nas coraz  to mniejsza odległość, a ja się nawet nie próbowałam cofać. Chciałam, aby to zrobił.  Teraz, tutaj. Nasze wargi już się stykały, za późno było na  ucieczkę. I w tej chwili mi się przypomniało, że przecież on miał dziewczynę, widząc mój opór powiedział głaszcząc mnie uwodzicielsko po policzku. Jego dotyk był ciepły i kojący. Wtuliłam się w jego troszeczkę.
- Już nie jesteśmy razem. – I wtedy to się stało. Nasze już i tak blisko usta się połączyły w słodkim pocałunku. Było w nim coś pociągającego, ale także tajemniczego. Objęłam jego szyję w ścisłym uścisku, on na odpowiedź zrobił to samo wokół mojego tułowia.  Gdy nasz długi pocałunek się (niestety) skończył oboje dyszeliśmy głośno. Uśmiechnęłam się niewinnie, a on odwzajemnił to uroczym, w jego stylu uśmieszkiem. Wpatrzeni w siebie siedzieliśmy dobre kilka minut, lecz czas teraz nie grał żadnej roli. Liczyło się tylko, że jest przy mnie i stało się to na co tak długo czekałam. Moje myśli krążyły wokół jego osoby. Mogłabym tak siedzieć wieczność,  jednak nie było nam to pisane. 
        Nagle zadzwonił dzwonek niszcząc piękna chwilę. Z każdej klasy zaczęło wychodzić coraz  więcej osób. Wstaliśmy powoli i jakby nic, ramię w ramię poszliśmy dalej. W pewnym momencie zauważyła, że nie ma go przy mnie i obróciłam się do tyłu. Widać było tylko część jego umięśnionej sylwetki za tłumem uczniów.
- Buuuuu ! – Aż podskoczyłam ze strachu na głos mojej przyjaciółki Casie.
- Co Ci odbiło? Chcesz abym tu na zawał padła ? – Powiedziałam zła.
- No dobra, dobra. Wyluzuuuj mała ! – Podbiegł do nas Patrick. Był naszym wspólnym przyjacielem. Ciemno włosy, uroczy chłopak podbiegł do nas. – Nikt nie chce twojej śmierci.
- Mów za siebie, kochaniutki. – upomniała nas o swoim istnieniu Lessy. Nigdy jej nie lubiłam, a teraz moje „uczucie” do niej tylko ciągle rośnie. Nie wiem co Pat widzi w niej, może i chodzą ze sobą już od prawie 2 miesięcy, ale nie widzę ich związku w dłuższej wersji. W sekrecie powiem, że kiedyś nawet się  w nim podkochiwałam, jednak on tego nie odwzajemniał i zauroczenie przepadło, a została przyjaźń. Cieszę się z tego, że nasza znajomość i tak długo przetrwała.


Hej ! To mój pierwszy rozdział tego o to opowiadanka... Ciągle przybywają do mnie nowe pomysły na dalsze części. I jak podoba Wam się ? Napiszcie mi w komentarzu czy Wam odpowiada :D Czekam...                                                                                   
                                  Milaaa :*

środa, 20 marca 2013

Bohaterowie

                          B O H A T E R O W I E


1.  Główną bohaterką jest młoda nastolatka Amelia, która sprytnie umie ukryć swoje Prawdziwe uczucia przed swoim otoczeniem. Ma mocny charakter, który ją odznacza między ludźmi. Lubi przebywać z przyjaciółmi i dobrze się bawić, przy niej nikt nie może się nudzić, ma miliony pomysłów na sekundę, czasami na prawdę dziwacznych i szalonych, ale to po prostu ONA, ale czy na 100 % czy tylko stwarza takie pozory i gra ? Co na prawdę skrywa ta dziewczyna ?

Ami

2. Najlepsza przyjaciółka Ami Casie zawsze jest przy niej, gdy ją potrzebuje. Nie straszne im nawet milczenie. Umie poradzić sobie w każdej sytuacji, takiej też co wydaje się już bez wyjścia. Uwielbia bawić się z przyjaciółmi, nie zwraca uwagi na innych, oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Jednak kryje przed znajomymi pewien sekret... Ale jaki ? I dlaczego nie powiedziała o tym nawet najbliższemu otoczeniu ?

Casie



 3. Patrick przyjaciel Ami i Casie od dzieciństwa. Jest szczerym i o rok starszym chłopakiem od dziewczyn. Lubi bawić się na całego, nie zważając na konsekwencje. Można z nim porozmawiać o wszystkim, jednak zawsze ma swoje zdanie i trzyma się go uparcie. W ostatnim czasie coś zaczyna iskrzyć między jedną z jego koleżanek a nim... Czy coś się zmieni w ich przyjaźni ? Czy to będzie coś poważnego ?

Pat

 4. One Direction : brytyjsko-irlandzki boysband. W jego skład wchodzą Liam Payne, Harry Styles, Louis Tomlinson, Zayn Malik i Niall Horan. W VII brytyjskiej edycji programu X Factor zajęli trzecie miejsce.

Od lewej: Niall, Louis, Zayn, Harry, Liam.